www.zyciepsowatych.fora.pl

Kamoc

-Lalusia nie masz co robic? Spadaj stąd! -powiedziałem stanowczym glosem i uśmiechnąłem się do Hammie

Kiona

-A właśnie,że nie mam zamiaru odejść-powiedziałam i uśmiechnęłam się sprytnie po czym położyłam się z drugiej strony Kamoca i opadłam o niego swoją głowę

Kamoc

Wstałem i warczę na Jennę.
-Odejdź stąd bo pożałujesz- mówię warcząc

Hammie

Zdenerwowana zaczęła wstawać.
-Nie słyszałaś go? Zjeżdżaj stąd.

Kiona

-Spokojnie piękna bo zmarszczek dostaniesz jak bedziesz się tak denerwowała.Nie wiesz,ze Kamoc kocha tylko mnie?-pytam z uśmiechem próbując ich skłócić

Hammie

Zaśmiałam się krótko.
-Taak? Jakoś jeszcze was razem nie widziałam.

Kamoc

-Słuchaj mam tego dość! -po czym popchnąłem hybrydą a ta upadła.-nie słuchaj jej kochanie,tylko ciebie kocham-mówię do Hammie,przytulając ją do siebie

Kiona

Podnoszę sie.-Oj nie musiałaś,tylko ja i Kamoc wiemy jak było na prawdę

Kamoc

-nie słuchaj jej Hammie! Ona próbuje nas skłócić

Hammie

Wystawiłam kły i zaczęłam warczeć na Jennę.
-Twoje ostatnie słowo.

Kiona

-skarbie nie tłumacz się już.Wiemy jak było naprawdę,co ty do mnie czujesz...

Kamoc

-Miarka się przebrała!-krzyknąłem i rzuciłem się na Jenne,łapiąc ja za szyję- Odejdź stąd i zostaw nas w spokoju bo inaczej cie zagryzę!

Kiona

Wyrwałam się od Kamoca.
-Ja to wiem i ty to wiesz...tego co między nami zaszło nie da się unieważnić-powiedziałam po czym odeszłam

Hammie

Prychnęłam.
-I tak się zachowuje twój ex, gdy cię spotka? Chyba żartujesz - spojrzałam lodowatym wzrokiem na Jenne.

Kamoc

-Chyba jej nie wierzysz? -zapytałem