www.zyciepsowatych.fora.pl

Kamoc

-Jak możesz tak do niej mowić!-warczę na Mitsuki i po chwili biegnę na Hammie

Mitsuki

-Ojj, za bardzo się przejęła. Przejdzie jej - powiedziałam wchodząc na kamień - A jeśli chcecie wiedzieć dokładnie, co się stało, to się jej pytajcie, bo mnie znowu posądzicie o kłamstwo - uśmiechnęłam się i przechyliłam głowę,

Breezi

podbiegam z radością do Hammie
-Co się stało? Dlaczego jesteś smutna?-mówie ze smutną miną

Hammie

Uśmiecham się na widok małego wilczka.
-Oo, witam. Dlaczego jestem smutna? Kiedyś musi nadejść taki czas i dla mnie teraz nadszedł - odpowiadam dalej uśmiechając się - My się chyba jeszcze nie znamy. Jak masz na imię?

Breezi

-Aaa no tak zapomniałam,nazywam sie Breezi a ty? -zapytałam merdając ogonkiem po chwili posmutniałam

Hammie

Zaśmiałam się.
-Jesteś słodka - mówię spoglądając na wilczka - Nazywam się Hammie - obniżyłam głowę na wysokość głowy Breezi - i nie smuć się - szepnęłam jej do ucha.

Breezi

-No bo chodzi o to,że ja zgubiłam swoją mamę.Ona rozmawiała z wilkiem a ja zobaczyłam motylka i za nim pobiegłam i ona się na pewno teraz martwi -mówie smutno

Hammie

Spojrzałam smutno na Breezi.
-To chodź, poszukamy jej - puściłam do niej oczko - Pamiętasz, gdzie ją ostatnio widziałaś?

Breezi

-w Dolnie Marzeń-odpowiadam smutno

Hammie

-Więc idziemy, ale jeszcze jedno - dotknęłam łapą Breezi - Berek - powiedziałam i zaczęłam biec do Doliny Marzeń.

Breezi

uśmiechnęłam się i pobiegłam za Hammie
-Dogonię cię!-wołam

Kusano-chan

Przychodze i rozglądam się w około po czym siadam-Cześć wszystkim

Hammie

-Cześć Kusano, co u ciebie? - pytam podchodząc do kojota.

Kusano-chan

-Dobrze dziękuje miło że pytasz-uśmiecham się-O co chodziło Mitsuki?-powiedziałam nieco smutniej.

Hammie

-Aaa, potyczka z dawnych lat wróciła, nic wielkiego - spróbowałam się uśmiechnąć - Teraz tylko marzę, żeby o tym zapomnieć.