www.zyciepsowatych.fora.pl

Kiona

Przychodze
-O no proszę proszę,narada się szerzy.-zaśmiałam się-No a oczywiście królowa Hammie na czele,jak zawsze się wryje na najwyższą pozycje aby być w centrum zainteresowania-mówię uśmiechając się fałszywie

Motoki

Przychodze
-Kiona odczep się w końcu od Hammie!-warknęłam

Hammie

-O Boże...Zostawisz mnie kiedyś? - pytam Kione.

Ines

Przychodzę.
- Część ! - Krzyczę radośnie z daleka do Hammy. Idąc w stronę wilczycy ujżałam Kionę. - Wrr. A to - powiedziałam pokazując pyskiem na Kionę - co tu robi ?

Kusano-chan

-Grrr... -warcze na Kione nagle zauważam Ines... -O cześć... To? chyba szuka góza...

Hammie

Spojrzałam na Ines i się uśmiechnęłam. "Ona to zawsze ma humor" - pomyślałam.
-Cześć - odpowiedziałam wilczycy - To jakaś przybłęda - Stanęłam obok Kusano.

Kusano-chan

uśmiechnęłam się... -Przybłęda nie warta uwagi... - mówie uśmiechając się do Hammie...

Motoki

-dokładnie-mówię śmiejąc się -To tylko hybryda wiec nie warto zwracać na nią uwagi

Kiona

śmieję się
-Może i jestem hybrydą lecz znam swój cel i bedę go realizować.A wy? Wogule nie macie celu! -mówię patrząc na Motoki-wiesz Hammie tak sobie myślę...chyba cię nie zostawię w spokoju ponieważ zepsuło by mi to moje plany.A niedługo będę maiła dwie osoby do tępienia-mówię z uśmiechem -Ines nie jestem rzeczą abyś tak do mnie mówiła,tak to mozesz se gadać do Hammie na przykład bo ona jest niczym.A ty Kusano jak tak bardzo chcesz guza to mogę ci go z chęcią załatwić

Kusano-chan

-Jak chcesz to chodź powalczymy-mówie śmiejąc się...-Ale nie myśl sobie że dam ci jakieś fory Hybrydo! Zachowujesz się jak dziecko które zrobi wszystko aby dostać lizaka... A nie widzi że przez to upokarza się...

Motoki

-Kusano daj spokój,nie warto nic gadać do takiego byle co-mowię odwracając głowę z kwaśną miną

Kusano-chan

śmieje się... -Masz racje... -mówie odwracając się w strone Motoki... -Wiem że to i tak nie dojdzie do jej orzeszka ale... Hm... -uśmiecham się -samo życie...

Kiona

śmieję się do łez
ha ha ty naprawdę myślisz,że dasz mi rade ty pełzająca glizdo?-mowię podchodząc coraz blizej Kusano warcząc na nią

Kusano-chan

-Wole być pełzającą glizdą niż tobą -mówie śmiejąc się wytrzeszczając oczy... -Tak tak myśle dam ci rade... dała bym ci rade nawet mając 6 miesięcy... -mówie śmiejąc się łobuzersko...

Mitsuki

Przychodzę i siadam.
-Noo...znowu omija mnie jakaś zabawa? - pytam udając smutek