www.zyciepsowatych.fora.pl

Hammie · Wysłany: Śro 23:06, 02 Mar 2011 Temat postu:

-Nie mam do ciebie siły

Kiona · Wysłany: Śro 23:10, 02 Mar 2011 Temat postu:

-Poddajesz się...no trudno...sama tego chciałaś.A czemu nie masz siły? Może ci wody odeszły? haha -nie mogę powstrzymać smiechu

Kusano-chan · Wysłany: Śro 23:29, 02 Mar 2011 Temat postu:

-Kiona czy ty nie możesz się od niej odczepić.... !? Weś się odczep i zmądrzej! To sie robi żałosne wiesz! -Zaśmiałam się... -Już wiem przyczepiasz się do niej bo ona ma kochającego chłopaka a ty masz tylko swoje ego
!...-Mówie nie mogąc powstrzymać śmiechu... -No jasne ! Kto by taką chciał.... Czepiasz się jej bo ona jest szczęśliwa ma rodzine i "różową" przyszłość... A ty? Pfff...

Kiona · Wysłany: Śro 23:36, 02 Mar 2011 Temat postu:

zaśmiałam się-Tu sie mała mylisz a jesli jeszcze raz sie tak do mnie odezwiesz to będziesz robić za moją kolację-mówię nachylając sie do Kusano -Nie potrzebny mi facet bo facet to świnia oto mamy przykład...a ty Hammie co tak ucichłaś? Czyżby brzuszek Cię zabolał?

Motoki · Wysłany: Śro 23:40, 02 Mar 2011 Temat postu:

-Kiona zamknij się-warczę

Kusano-chan · Wysłany: Czw 21:46, 03 Mar 2011 Temat postu:

-Posłuchaj myślisz że się ciebie boję?! -niepotrafie powstrzymać śmiechu... -Pff... Nie potrafisz kłamać oszukujesz sama siebie... ! Po prostu nie potrafisz sobie radzić z facetami... -warknęłam- A od Hammie odwal się! -warcze na Kione...

Kiona · Wysłany: Pią 15:09, 04 Mar 2011 Temat postu:

Patrzę ze zdziwieniem na Kusano.Po chwili mówię-uu aż się trzęsę ze strachu przed Tobą-warczę-A od Hammie się tak szybko nie odwalę więc wszystkie te wasze żałosne próby powstrzymania mnie od tego abym zaprzestała jej dokuczać są marne i wszystkie zlewam.A co czyżby Hammie nie umiała się sama bronić? Potrzebuje obrońców? A ty Kusano nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy.Bo jak będę chciała mieć faceta to będę miała.

Kusano-chan · Wysłany: Pią 21:07, 04 Mar 2011 Temat postu:

Śmieje się... -Hahahaha... Jaki tam cie będzie chciał! Myślisz że jak pstrykniesz palcami przybiegną do Ciebie tłumy! A jak myślisz że przestaniemy chronić Hammie to się mylisz! Ona i stado są moją jedyną rodzina a rodzine powinno trzymać się przy sobie! A Hammie potrzebuje teraz tej troski! -warcze na Kione... Powstrzymując się od skoku...

Hammie · Wysłany: Pią 21:38, 04 Mar 2011 Temat postu:

Cały czas siedziałam i nie odezwałąm się ani słowem

Kiona · Wysłany: Pią 22:36, 04 Mar 2011 Temat postu:

-A wiesz jak bardzo obchodzi mnie Hammie? Wogule mnie nie obchodzi! Co z tego,że jest w ciąży? Nie ona jedna.Wiesz co...broncie ją sobie,ale ja i tak nie zrezygnuje.A jeśli chodzi o faceta to jakbym chciała to bym miała.Ale nie chcę mieć i nie wtykaj do tego nosa.Mówisz rodzina...-obchodze Kusano dookoła-Nie wiedziałam,że reflektujesz w morderców.Nie spodziewałam się tego po was.-Patrzę na Hammie-a ty co tak siedzisz? Boisz się odezwać?-warczę -nie myśl tyle Kamoc już nie wróci

Kusano-chan · Wysłany: Pią 22:54, 04 Mar 2011 Temat postu:

-Odczep się od niej! -krzycze na nią prawie przez łzy... -Ona nie jest mordercą... -mówie rozklejając się... -Ja może jestem ale nie ona... Pominęłam to w swojej histori...<chlip> Ja po prostu bałam się tego... Nie chciałam tego robić ale nie miałam wyboru... A Hammie... Ona na pewno by nie... Po prostu nie wieże... Nawet jeśli... nie obchodzi mnie to co się działo kiedyś... Ważna jest teraźniejszość... -Uspokajam się i teraz mówie bardziej z wściekłością do Kiony... -Hammie i stado są dla mnie najważniejsze i nie pozwole ci jej skrzywdzić... -mówie obnażając kły...

Hammie · Wysłany: Pią 23:43, 04 Mar 2011 Temat postu:

Nagle poczułam ucisk w brzuchu. Ścisnęłam mocniej szczękę

Kusano-chan · Wysłany: Sob 0:17, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Hammie ! -podbiegłam mówiąc do niej z troską... -Co się dzieje...

Kodi · Wysłany: Sob 20:24, 05 Mar 2011 Temat postu:

Przybiegam do Hammie i Kusano
-Witaj skarbie co się dzieje?-pytam Kusano -Kiona wam coś zrobiła?-mówię warcząc na Kionę

Motoki · Wysłany: Sob 21:08, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Hammie wszystko ok?-pytam ze zmartwieniem