www.zyciepsowatych.fora.pl

Spojrzałam na Shadow... Nie przejęłam się nią wróciłam do leżenia i opalania się bez słowa...

Zaśmiałam się... -Znów sercowe problemy Akumu ? -spytałam szyderczo...

Jest to dolina ogromnych skał... Nazywana górzystą ...
Przychodzą tu smutne psowate aby posiedzieć i porozmyślać lub wyżalić się słońcu które tutaj jest wszędzie i zawsze...
Przychodze i kłade si ...

Wyłoniłam się z wody i spojrzałam na nią zdziwiona...-O prosze...-przewróciłam oczami... -Słuchaj słońce nie boje się ciebie...-powiedziłam podchodząc do niej...

Przestałam pić wode nie odwracając się do niej rzuciłam...
-Tsa... -I wskoczyłam do wody...

Oko lasu... Nie prawdziwe oko... -.- Po prostu wielkie jezioro z lotu ptaka zauważysz że ma kształt wilczego oka...
Przychodze i pije wode z jeziora jest taka czysta....

Przychodze widząc kłutnie "Kochanków... " -Oooo... Ktoś tu ma problemy sercowe... -powiedziałam kpiąco...

-Chyba jakoś się da... No ja nie miałam... -mówie gryząc królika leżącego obok...

Wzdycham przewracając oczami...-Dlaczego wszyscy uważają że się głodze... A no tak mniejsz o szczegóły po prostu nie miałam czasu nic zjeść

-Dzię... -zawachałam się...

-Tak, Z nikąd... -mówie zamykając oczy i odwracając głowe w drugą stronę...

-Z nikąd... -powiedziałam zrezygnowanym głosem...

-Niekoniecznie o to mi chodziło... -mówie przestając pić... -Po prostu jakoś nie miałam czasu nic zjeść... -mówie patrząc na swoje odbicie pochylona nad wodą...

Patrze na Hammie niewzruszona piję wode... -Piłam : teraz Jadłam jakieś 13 dni temu...

Kiwnęłam głową z aprobatą i posłusznie ruszyłam w stronę jeziora. Powoli idąc w jego stronę przyglądam się z uwagą stadzie "a może to nie takie złe by do nich dołączyć" myślę...